Już pewnie wszyscy, o ile ktoś tutaj jeszcze zagląda, domyślili się, że mój ambitny plan zrealizowania wyzwania 365 days of writing prompts wziął w łeb. Od samego początku wiedziałam, że tak będzie, ale łudziłam się, że tym razem doprowadzę coś do końca. Nie udało się, tak jak się spodziewałam, poprzeczkę postawiłam sobie zbyt wysoko. Od początku miałam problemy z pomysłami, wygospodarowaniem...
Poddaję się