Śniegu nadal nie ma, za to w moim domu już widać i czuć świąteczną atmosferę :) Choinka ubrana w tym roku wcześniej, pokój należycie przystrojony, Michael Buble z głośników wyśpiewuje świąteczne piosenki a z kuchni unoszą się oszałamiające zapachy ciasta.
Już jutro wigilia (podobno ta najważniejsza), choć za sobą mam już dwie - jedną w szkole, a jedną zorganizowaną dla gromady zuchowej, której jestem przyboczną. Obie minęły w bardzo miłej atmosferze, choć jak dla mnie uśmiechu i radości dzieciaków nic nie przebije :)
Teraz przede mną jeszcze 14 dni słodkiego leniuchowania, pałaszowania świątecznych pyszności, czytania książek i (mam nadzieję) szału twórczego, bo przyjaciółka będzie niepocieszona jeśli nic nie napiszę przez tę przerwę.
Zaraz wpadnie przyjaciółka, która uparła się, że musi dać mi prezent jeszcze przed świętami, dlatego będę powoli kończyć ;)
Wszystkim, którzy tutaj zaglądają, pragnę złożyć najserdeczniejsze życzenia, aby te święta minęły wam w rodzinnej, magicznej atmosferze, przepełnionej miłością i radością. Dużo miejsca w brzuchach, żeby pomieścić wszystkie świąteczne potrawy i słodkości :) Spełnienia wszystkich marzeń i samych słonecznych dni w życiu. Uśmiechów na twarzach i prawdziwych przyjaciół. Wszystkiego, wszystkiego najlepszego! :)
Love,
Rúadhnait.
Świąteczne klimaty