1 stycznia
Gdzie byłaś ostatniej nocy, gdy 2013 zmienił się w 2014? Czy było to miejsce, w którym chciałaś być?
W tę magiczną chwilę, gdy świat postarzał się o kolejny rok, stałam przed domem mojego starszego brata, Marcina. Razem z nim, Madzią, Krzyśkiem, Gosią, Stasiem, Bestią, moimi rodzicami i Adasiem żegnaliśmy rok 2013, mając nadzieję, że właśnie rozpoczyna się coś lepszego. Że czeka nas kolejne 365 dni, podczas których będziemy spełniać swoje marzenia, nabierać nowych doświadczeń i po prostu żyć. Żyć pełnią życia, w szczęściu, miłości i zdrowiu. Symbolicznie złożyliśmy sobie życzenia i wypiliśmy symbolicznego, ruskiego szampana prosto z butelki.
Tak, chciałam tam być. Czułam się szczęśliwa, będąc właśnie tam, świętując właśnie z tymi ludźmi. Tam czułam się potrzebna i kochana. Tamtego wieczoru dowiedziałam się co nieco o sobie i o innych, którzy tam byli. Pomogli mi gdy tego potrzebowałam i bardzo skutecznie odwiedli moje myśli od problemów. Nawet, gdy przyjaciele zawiedli i wywołali smutek i łzy na mojej twarzy. Po raz kolejny moi bracia udowodnili mi, że mogę na nich liczyć, bez względu na wszystko. A Madzia utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest najlepszą bratową jaką można sobie wymarzyć :)
Gdzie byłaś ostatniej nocy, gdy 2013 zmienił się w 2014? Czy było to miejsce, w którym chciałaś być?
W tę magiczną chwilę, gdy świat postarzał się o kolejny rok, stałam przed domem mojego starszego brata, Marcina. Razem z nim, Madzią, Krzyśkiem, Gosią, Stasiem, Bestią, moimi rodzicami i Adasiem żegnaliśmy rok 2013, mając nadzieję, że właśnie rozpoczyna się coś lepszego. Że czeka nas kolejne 365 dni, podczas których będziemy spełniać swoje marzenia, nabierać nowych doświadczeń i po prostu żyć. Żyć pełnią życia, w szczęściu, miłości i zdrowiu. Symbolicznie złożyliśmy sobie życzenia i wypiliśmy symbolicznego, ruskiego szampana prosto z butelki.
Tak, chciałam tam być. Czułam się szczęśliwa, będąc właśnie tam, świętując właśnie z tymi ludźmi. Tam czułam się potrzebna i kochana. Tamtego wieczoru dowiedziałam się co nieco o sobie i o innych, którzy tam byli. Pomogli mi gdy tego potrzebowałam i bardzo skutecznie odwiedli moje myśli od problemów. Nawet, gdy przyjaciele zawiedli i wywołali smutek i łzy na mojej twarzy. Po raz kolejny moi bracia udowodnili mi, że mogę na nich liczyć, bez względu na wszystko. A Madzia utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest najlepszą bratową jaką można sobie wymarzyć :)
Wyzwania dzień pierwszy